"Anioł."

   Hermiona siedziała w przedziale z Benem. Chłopak próbował ją zagadać, ale dziewczynie usilnie próbowała zignorować jego próby podjęcia tematu do rozmowy. Na przerwę wiosenną dostali zaproszenie od rodziców zarówno Granger jak i Rewson, ale zaoferował się również Remus, dlatego chcieli skorzystać z jego propozycji, ponieważ Puchon był jeszcze niedoświadczonym wilkołakiem, a z tego co udało im się ustalić, że Ben reaguje na głos Hermiony, w trakcie przemiany uznaje go za głos władczy, którego musi słuchać i jest głosem przewodnim. Jak na razie nie mógł wytłumaczyć tego w inny sposób. Chciał się spotkać z Lupinem, opowiedzieć mu o wszystkim i cieszył się, że i Hermiona tam będzie. 
  Fred miał mętlik w głowie. Nie był do końca już niczego pewien. Z jednej strony cieszył się, że on i Hermiona zaczną siebie traktować w sposób ludzki, jednak z drugiej chyba sam chciał czegoś więcej. Nie potrafił okazać w swoich uczuć, nie potrafił ich odczytać. Chciał stworzyć coś pięknego z tą dziewczyną, ale nie chciał, bo to uczucie opierało się na kłamstwie. 
 Gdy wysiedli z pociągu Fred podszedł do rodziców, którzy nadal w głowach mieli jego wcześniejszy wybryk z Hermioną. Znów wszyscy zjeżdżali się do Nory. Nie przeszkadzało mu to, o ile oczywiście nie będzie Granger. Mają się tolerować, ale nie będzie łatwo, kiedy znów będzie oglądał ich na tych samych schodach i wspominał wakacje. Zauważył jednak, że dziewczyna z Benem podchodzą do Remusa i Tonks. Dlaczego oni mają ze sobą taki dobry kontakt?
  Hermiona świetnie się czuła o Lupina. Spędzała dużo czasu z Tonks i uczyła się od niej nowych zaklęć. W dodatku była miła, zabawna,a czas spędzony z nią upływał szybko. 
Tak było i tym razem. Ben i Remus siedzieli w książkach i czytali wszystko, co mogło się przydać Puchonowi, analizowali każdą sytuację, a dziewczyny albo rozmawiały albo każda z nich zajmowała się swoimi sprawami. 
Granger myślała o tym wszystkim co ją spotkało. O rozmowie z Fredem. Była przekonana, że jej tajemnica nie jest jedyną przeszkodą na drodze do ich związku. Zbyt wiele niewypowiedzianych słów. Pogubiona w swoich uczuciach. To najlepiej opisywało Granger, jednak nadal czuła, jakby kochała Freda. Najwyraźniej on jej nie.
  W Norze czas upływał wolno na słodkim lenistwie. Pani Molly wyraźnie strapiona tym co ostatnio się dzieje dawała im więcej swobody i czasu wolnego. Fred jeśli nie pracował z George nie miał nic innego do roboty, dlatego się nudził. Leżał na swoim łóżku i rozmyślał. Nad wszystkim co stało się w pociągu. Może popełnił błąd, może każdy może mieć tajemnice? Już sam nie wiedział. Czuł tylko, że kocha tą piękną dziewczynę. 
  W sobotę wszyscy szykowali się na małe przyjęcie. W poniedziałek znowu wracali do szkoły, dlatego pani Weasley postanowiła zaprosić przyjaciół na kolację. 
  Hermiona wiedziała gdzie są zaproszeni, ale nie bała się tam iść. Założyła czarną, koronkową sukienkę z rozszerzanymi rękawami w stylo boho a do tego czarne sandały na grubym obcasie i zeszła na dół. Wszyscy na nią czekali. Ben od razu obsypał komplementami dziewczynę.
-Pięknie wyglądasz. Zniewalająco. Brak mi słów...Ta sukienka ślicznie na Tobie leży.
-Ma rację.-Lupin poklepał Rewsona po ramieniu.
Teleportowali się przed Norę. 
    Siedzieli już przy stole, ale jeszcze czekali na George, Freda i Angelinę, których gdzieś wcięło. Spóźnili się prawie kwadrans, ale nikt nie przejął się tym. Usiedli przy stole. Wtedy Fred spojrzał na nią. Jej wyraz twarzy, oczy, ubrania, wszystko podkreślało to jak bardzo się zmieniła. Teraz była pewna siebie, odważna. Takiej jej chyba jeszcze nie widział. 
Kiedy podano jedzenie wszyscy umilkli zachwycając się kuchnią pani Molly. Przy deserze Ben zaczął opowiadać o sobie i swojej rodzinie. Nie mówił o swoich korzeniach, o powiązaniu z Tonks. Remus i Nimfadora doskonale rozumieli dlaczego chce to zrobić i nie wydali go.
  Hermiona stała na werandzie z kieliszkiem, kiedy nagle podszedł do niej Fred. Wyglądał elegancko w koszuli. Ręce trzymał w kieszeni. Nie spojrzała na niego. Patrzyła w gwiazdy. Chłopak opar się o framugę i bacznie przyglądał się dziewczynie. Emanowała od niej siła, co jeszcze bardziej go przyciągało do niej, a w pewien sposób i podniecało. 
-Piękne mamy dziś niebo.-Nie oderwał od niej wzroku, kiedy to mówił. Nie odpowiedziała mu na to.-A pomimo to jeden anioł wolał je opuścić. Przyleciał tutaj na swoich skrzydłach i wybrał mnie, takiego zwyczajnego Freda. To jest mój anioł.-Uśmiechnęła się pod nosem.-Ej!-Roześmiał się.-Przecież między nami jest wszystko okej, więc chyba mogę cię komplementować? Wyglądasz naprawdę pięknie.-Nie krył zachwytu.
-Oczywiście, że możesz mnie komplementować, ale nie podrywać tanimi tekstami.-Odwróciła się do niego.
-Kie...-Postanowił jednak nie wracać do przeszłości. Wiedział, że dziewczyna wtedy opuściłaby go, a miło się stało przy Hermionie.-Nie będę więcej tego robił.
-Cieszę się niezmiernie. 
-Och...Hermiono...
-Tak?
-Wyglądasz cudownie w świetle tego księżyca.
-A tobie oczy się świecą, za dużo pijesz Fred.
-To z rozpaczy po tobie.
-Uwierz mi, że brzmi to absurdalnie.
-W mojej głowie rzeczywiście brzmiało lepiej.
-Twoja głowa jest pełna szalonych pomysłów.
-A jednym z nich jest to, żeby cię pocałować.-Natychmiast znalazł się przy Gryfonce i obdarzył ją gorącym pocałunkiem. Przyciągnął ją bliżej siebie i przytulił, ale nie rozstawał się z jej ustami. Miał w głowie zupełną pustkę. Po prostu chciał to zrobić, a on jako Fred Weasley dostawał to, co chciał. Pociągnął ją za sobą tak, żeby nikt ich nie widział, ale nadal całował. Kiedy miał już pewność, że stoją pośród ciemności i ich sylwetki nie zostaną dostrzeżone Hermiona spoliczkowała go. Był tym wstrząśnięty tak jak ona tym pocałunkiem. Co ten chłopak sobie wyobrażał?! Nie była jego zabawką!
-Co Ty sobie myślisz?! Za kogo ty mnie masz?! Mieliśmy utrzymywać przyjacielskie stosunki!-Zapadła między nami głucha cisza, którą przerwał krzyk Freda.
-KOCHAM CIĘ!




                                             Drodzy czytelnicy!
   Rozdział nie za długi, ale myślę, że wart przeczytania, szczególnie zważywszy na końcówkę. Jakie są Wasze przemyślenia? Czekam na komentarze. :)
P.S. Jeśli ktoś z Was miałby chęć i czas to może zagłosować na mój blog na wattpadzie w kategorii romans wszech czasów, wklejam link poniżej. Jeśli podoba Ci się moje opowiadanie będę wdzięczna za oddany głos. ;)
Mój numer=10! 

https://www.wattpad.com/439956253-harry-potter-awards-pl-2017-1-romans-wszech-czas%C3%B3w

Komentarze

  1. Tak, końcówka rzeczywiście była jakaś taka pozytywna. W zasadzie Fred mógłby się określić, to niezdecydowanie zabija, czyż nie? Kochamy się, ale i tak utrzymujemy przyjacielskie stosunki, phi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W mojej głowie kiedy rodził się plan tworzenia bloga myślałam, że Fred nie będzie rozmawiał z Hermioną,ale zdałam sobie sprawę, że nie mogę tego zrobić, w końcu to blog o nich, więc z dwojga złego i tak lepiej, że w ogóle się do siebie odzywają ;)

      Usuń
    2. Głupio by było, gdyby w historii o nich nie odzywali się do siebie. Wówczas nie byłaby to już historia o nich, tylko o każdym z nich z osobna?
      Jednak i tak jest to dość mordercze dla czytelnika xd

      Usuń
    3. Domyślam się, ale bez tego czym byłby ten blog?

      Usuń
    4. Nie znam na to pytanie odpowiedzi, ponieważ osobiście jestem zbyt leniwa, by założyć bloga :p

      Usuń
    5. Wydaje mi się, że z takim blogowaniem wiąże się jednak pewna odpowiedzialność, goniące terminy itp. Chyba za ciężko ;>

      Usuń
  2. Dzień dobry!

    Opowiadanie: Kto pierwszy powie "kocham" - przegrywa zostało poprawione i znów wkracza w świat blogosfery!

    Krótki opis: Historia oczami Dracona Malfoya; bogata w liczne komentarze i sarkastyczne uwagi dotyczące nie tylko Hermiony Granger, ale również problemów dojrzewania i odkrywania w sobie nieznanych do tej pory uczuć. Opowieść o za szybkim dorastaniu, braniu odpowiedzialności za własne czyny i walce z Szakalem, czarnoksiężnikiem, którego wpływy przedarły się nawet przez bramy Hogwartu.

    Zapraszam na www.melodie-duszy.blogspot.com

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień dobry, przybywam z informacją, że konkurs literacki został przedłużony do 16 sierpnia godz 23:50, więc gdybyś chciała wziąć udział - jeszcze możesz. :)
    Zapraszam serdecznie do wzięcia udziału!
    Ślę pozdrowienia,
    Sovbedlly

    www.przedwojenny-konkurs.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"To ona."

"Ponownie."

"Idealnie dopasowani" Miniaturka #2