Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2016

"Czy to dzieje się naprawdę?"

   Angelina ukryła twarz w dłoniach. Lavender musiała zbierać szczękę z podłogi. Na twarzy Harrego malował się uśmiech i zaskoczenie. Ginny upuściła łyżeczkę, którą mieszała herbatę i otworzyła szeroko usta. Ron był w kompletnym szoku i wyglądał, jakby ktoś przed chwilą mu powiedział, że Snape jest jego wujkiem. George za to był uśmiechnięty i zadowolony. On jedyny zdawał sobie sprawę z uczuć Freda do Hermiony. Przez cały weekend zastanawiał się, jak to się stało, że nie dostrzegł, jak bardzo się do siebie zbliżyli. Miał sobie za złe, że nie zainterweniował wcześniej, ale cieszył się, że jego bliźniak nareszcie ma swoją wymarzoną dziewczynę. -Przepraszam kochaneczki, nie wiedziałam, że to ma być tajemnica.- Powiedziała pani Molly. -To nie żadna tajemnica, mamo.- Odpowiedział Fred, zwracając swój wzrok w kierunku rodzicielki, chodź wolał patrzeć na Hermionę.-Chcieliśmy właśnie to powiedzieć.- Złapał Granger za rękę. Na jej twarzy widać było lekkie rumieńce. -Dobrze, już, dobrze. Siada

"Jesteśmy razem."

    Freda obudziły przebłyski słońca, które raziły go w oczy. Przetarł leniwie ręką twarz lekko podnosząc się i rozejrzał się po pokoju. Dopiero wtedy przypomniały mu się wydarzenia poprzedniego dnia i z uśmiechem opadł na łóżku. Ten dzień zapowiadał się pięknie. Była słoneczna niedziela, ale przede wszystkim mógł nazwać Hermionę swoją dziewczyną. Czy mogło być coś piękniejszego? Granger nie była jego pierwszą dziewczyną, ale żałował tego, żałował bardzo wielu rzeczy. Po co wiązał się z tyloma dziewczynami? Wtedy uważał, że to miłość. Miłość w jego znaczeniu była pociągiem fizycznym i zgrabną sylwetką. Dopiero teraz poznawał co to prawdziwe uczucie i czuł się z tym niesamowicie.       Z tych przemyśleń wyrwało go pukanie. Już zapomniał, że istnieje taka czynność, jak pukanie. W Norze nikt się niczym nie przejmował. Naciskał klamkę i wchodził. W domu u Hermiony było zdecydowanie bardziej kulturalnie. -Proszę.- Powiedział, sprawdzając, czy cały nakryty jest kołdrą. Zza drzwi wychyliła