Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2015

"Idealnie."

   Hermiona dokładnie wiedziała, gdzie chcę zabrać Freda. To było zupełnie mugolskie miejsca, ale wyglądało naprawdę magicznie. Widziała je przeglądając gazety w swoim domu. Od razu wiedziała, że chcę tam, kiedyś być, ale nie tak zwyczajnie. Nie sama, ani też z Ginny, czy z mamą. Chciała tu być z kimś wyjątkowym. Z kimś szczególnym. Ten ktoś musiał się jej podobać. Musiałaby się w nim zakochać i taka była prawda. Wpadła po uszy. Zakochała się w Fredzie. Z dnia na dzień była tego uczucia bardziej pewna i dostrzegała w nim coraz więcej zalet. Umiał rozśmieszyć ją do łez, wiecznie uśmiechnięty, potrafił sprzątać i gotować. Uprzejmy i szarmancki. W dodatku przystojny. Uwielbiała jego brązowe oczy i wszystkie jego mięśnie. Mogłaby podziwiać go godzinami. Nie wiedziała sama, co się z nią dzieje. Stała się pewniejsza siebie, śmielsza, ale w pewnych momentach czuła się zażenowana. Nie wiedziała, czy ma się tak zachować, czy wypada, czy może tak się nie ośmieszy? Jednak uwielbiała ten stan. Poz