Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2018

"Rozłąka."

     Minęły już prawie dwa miesiące odkąd Fred i Hermiona widzieli się po raz ostatni. Gryfon nie wiedział gdzie podziewa się obecnie jego dziewczyna, ale jeszcze nigdy tak za nią nie tęsknił i nie martwił się o nią. Nie dostał od niej żadnej wiadomości, a sam nie wiedział, czy powinien wysłać do nie sowę. Czy odnalazłaby drogę? Czy to nie zagroziłoby jej? Dlatego póki co musiał siedzieć i czekać na rozwój wypadków. Był pochłonięty pracą w sklepie, ponieważ pomimo mrocznych czasów, mieli z Georgem tłumy. Może właśnie o to chodziło, każdy czarodziej i czarownica chcieli choć przez chwilę móc się uśmiechnąć, a ich sklep umożliwiał im to.  Fredowi ciężko było patrzeć na Angeline i George szczęśliwie zakochanych, ale wiedział, że oni również martwią się i żyją z dnia na dzień, by wydusić z życia jak najwięcej szczęścia. Angelina coraz częściej u nich nocowała. W domu było pełno jej rzeczy, ale Fred nie był o to zły. Wiedział, że George chce mieć pewność, że nic się jej nie stanie. Nie chc

***

                                                                      Drodzy czytelnicy!   Dzisiaj mój blog obchodzi trzecią rocznicę, dlatego z całego serca chciałabym podziękować każdemu, kto poświęcił chwilę i przeczytał choćby fragment tego, co stworzyłam. Wiem, że tak naprawdę przez rok tutaj mnie nie było, ale żałuję tego i postaram się, by posty pojawiały się zdecydowanie częściej.    Jednak pomimo tego, że już trzy lata istnieje ten blog, to nie wiem czy w ogóle mam dla kogo pisać. Nie zostawiacie żadnych komentarzy, negatywnych czy pozytywnych. Po prostu pustka. To mnie naprawdę smuci. Nie wiem, czy jest sens, aby dalej tutaj pisać, bo nie wiem nawet czy ktoś przeczyta tą notkę. Żywię jednak nadzieję, że chociaż jedna osoba zostawi na dole komentarz. To naprawdę może mi pomóc. Będę szczęśliwa wiedząc, że ktoś ze mną przeżywa emocje bohaterów.    Jeszcze raz pragnę wszystkim podziękować. Ten blog dla mnie wiele znaczy i cieszę się, że mogę podzielić się tym wszystkim z W

"Ślub."

   Hermiona była zachwycona wyjątkową plażą, krystalicznie czystą wodą i roślinnością, która także chciała być jak najbliżej tego cuda. -Uprzedzając twoje pytanie, to  Radhanagar na wyspie Havelock. Jesteśmy w Indiach. Chodź pokażę ci gdzie będziemy spać.  Granger niechętnie ruszyła za Fredem. Co chwila zatrzymywała się, by móc podziwiać piękno natury. Zanim dotarli do domku prawie się ściemniało. To był prosty, jasny i przestronny dom na plaży z dużymi oknami i jak się okazało tylko jedną sypialnią. -Położysz się na tej dużej, niebieskiej kanapie w salonie Fred. Ona naprawdę wygląda na wygodną.  -Hermiono, zaprosiłem cię tutaj, wszystko zorganizowałem, a ty tak po prostu wysyłasz mnie na sofę?-Opanował Weasley.-Przecież właśnie straciłem ucho.-Brał ją na litość. -To jakie inne proponujesz rozwiązanie tej sytuacji?-Stała bezradna. -Takie.-Fred szybko znalazł się przy Gryfonce i zaczął całować. Złapał ją za udo, a następnie położył na łóżko. Sam znalazł się na niej i obsypał jej s