"Impreza u Katie."
Fred teleportował się do Nory już po 11. Nie był w dobrym nastroju, ale nie spodziewał się takiego powitania. Ginny wybiegła do niego i zaczęła okładać pięściami. Nie był w stanie jej opanować, a przy tym krzyczała ile miała siły w płucach. - Jak mogłeś jej to zrobić?! Dlaczego jesteś taką świnią?! Idiota! - Gdyby nie to, że na dół zbiegł Ben, to chyba siostra nie przestałaby go bić. - Co tu się dzieje?! - Pani Molly zaczęła zbiegać ze schodów, gdy zauważyła, że Rewson mocno trzyma Ginny czerwoną ze złości. - Ta wariatka rzuciła się na mnie z pięściami! Ledwie zdążyłem wejść do domu! - Powiedział oburzony Fred. - Jeszcze się dziwisz?! - Pytała z drwiną. - Uwierz mi, że tak. - A co tam jest? - Zapytała pani Weasley, kiedy zauważyła jakąś kartkę pod stołem w kuchni. Wcześniej przygotowała śniadanie, ale nie dostrzegła jej. Podniosła list i zaczęła bezgłośnie czytać. Jej dzieci nadal nie przestawały się kłócić. - Wszystko widziałam na imprezie u tej wywłoki, Katie! - Ruda nie